Radosław: Jestem zmęczony.
Tak po porostu jest mi źle, mimo tego, że mam wspaniałą rodzinę, dzieci, firmę, pracę. Mimo tego, że nic tak na prawdę złego się nie dzieje- jest mi źle.
I jest mi źle z tym, że jest mi źle.
Czuję się bez sił, bez energii, bez radości z rzeczy które jeszcze kilka miesięcy temu mnie cieszyły.
Dookoła wszyscy mówią jak to rozwinęli swoje biznesy podczas pandemii, a ja wprawdzie nie straciłem, ale nic nowego też nie stworzyłem.
Potrzebuję nowych bodźców. W ogóle potrzebuję bodźców!
Nawet krótkiego wyjazdu, weekendu w nowym miejscu, jedzenia w restauracji, muzyki na żywo, ludzi na żywo, kawy w ulubionej kawiarni, whisky z chłopakami.
Ja: Mówisz, że jesteś zmęczony, że brak Ci sił i nic nie cieszy jak dawniej. Że brak Ci bodźców do działania, do naładowania się. Że tęsknisz za odkrywaniem nowych miejsc, smaków dźwięków….
Radosław: Tak dokładnie tak się czuję…
Ja: Masz prawo się tak czuć. Masz prawo być zmęczony. Co się stanie jak to zaakceptujesz?
Radosław: Jak mam to zaakceptować? Przecież jest mi z tym źle.
Ja: A co jeszcze możesz z tym uczuciem zrobić?
Radosław: Zwalczyć mogę w sobie, tylko nie mam już sił, żeby walczyć.
Ja: Jak już nie masz sił żeby walczyć, to co innego możesz zrobić?
Radosław: Mogę to zmienić, ale nie mam sił.
Ja: Jak nie masz sił ani na walkę ani na zmianę to co możesz zrobić?
Radosław: Mogę spróbować to zaakceptować, może wtedy jak zaakceptuję, że mam prawo tak się czuć będę mógł pomyśleć co dalej. W sumie odejdzie mi problem jak to zaakceptuję. Hmmm ciekawe….
A Ty jak się czujesz?