Do tej pory wszystko układało się w miarę ok, zlecenia na bieżąco były realizowane, oczywiście pojawiały się pożary, ale zawsze do opanowania.

Ostatnie pół roku to jeden wielki pożar nie do ogarnięcia. 

Lawina zleceń. Wszystko na wczoraj, na już.

Dotychczasowi pracownicy nie wyrabiają się. Nowych jak na lekarstwo.

Ty nie śpisz po nocach, rozmyślając co zrobić, żeby to wszystko spiąć?

Przeoczyłeś, że firma przyspiesza… a Ty za nią nie nadążasz.

CO TERAZ?

Postawa JA SAM, która sprawdzała się jeszcze rok temu, teraz jest prostą drogą do zawału i rozpadu rodziny.

Doskonale wiesz, że sam nie dajesz już rady zająć się wszystkim, że potrzebujesz kogoś kto przejmie część Twoich obowiązków – ale nadal nic z tym nie robisz- zrzucając na brak czasu.

SAM wiesz, co powinieneś zrobić- ale ten czas, a w zasadzie jego brak…

I tak jak chomik w kołowrotku zasuwasz dalej… 

PYTANIE:

Jak długo jeszcze?

Ile to potrwa, zanim Cię wyrzuci z tego kołowrotka?

ZATRZYMAJ SIĘ ze mną. Daj sobie CZAS, ustal co dalej. ODDYCHAJ.